Najbardziej znaną książką Friedricha Hayeka, austriackiego myśliciela i laureata Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii, była „Droga do zniewolenia”, jedna z najprzenikliwszych krytyk etatyzmu i komunizmu.
Friedrich Hayek urodził się w 1899 r. w Wiedniu. Pochodził z rodziny o bardzo bogatych tradycjach naukowych. Po wybuchu I wojny światowej mimo młodego wieku – miał wówczas zaledwie 15 lat – zgłosił się do austro-węgierskiego wojska na ochotnika, zawyżając swój wiek. Walczył na froncie włoskim. Nie doznał poważniejszych ran, ale i tak został odznaczony za odwagę.
Naukowe fascynacje
Po wojnie studiował – na Uniwersytecie Wiedeńskim – prawo, politologię, ekonomię i psychologię, wieńcząc pierwsze dwa fakultety doktoratem. Ostatecznie wybrał ekonomię, o czym zdecydowała jego fascynacja liberalnym ekonomistą Ludwikiem von Misesem. Początkowo Hayek sympatyzował z łagodnym socjalizmem fabiańskim, upatrując w nim remedium na bolączki społeczne. Jednak pod wpływem książki Misesa pt. „Socjalizm” diametralnie zmienił poglądy. Jak później wspominał: „Dla każdego z nas, młodych ludzi, którzy przeczytali tę książkę, gdy się ukazała, świat nie był już taki jak wcześniej”. To wtedy zaczął uczęszczać na słynne prywatne seminarium prowadzone przez Misesa, dzięki którego rekomendacji w 1923 r. został pracownikiem naukowym Uniwersytetu Nowojorskiego. Zajął się tam badaniami cyklów gospodarczych, analizując ich przyczyny i konsekwencje. Przedmiotem jego analiz były wahania koniunktury gospodarczej w Austrii, Niemczech i Włoszech po I wojnie światowej. Sytuacja gospodarcza w powojennej Europie była trudna, więc taka wiedza miała wielką wartość praktyczną.
Po powrocie do Austrii i założył wraz z Misesem Austriacki Instytut Badań nad Cyklami Koniunkturalnymi. Wydał dwie ważne książki: „Ceny i produkcja” oraz „Teoria monetarna i cykl koniunkturalny”. Ugruntowały one jego renomę. Hayek zdobył pozycję jednego z najlepszych specjalistów zajmujących się wpływem polityki pieniężnej na wahania koniunktury gospodarczej.
W 1931 r. otrzymał stanowisko wykładowcy na jednej z najlepszych uczelni ekonomicznych na świecie – London School of Economics. Przeniósł się do Wielkiej Brytanii, a po zajęciu Austrii przez Niemcy w 1938 r. przyjął obywatelstwo brytyjskie. Stał się też jednym z głównych polemistów Johna Maynarda Keynesa, opowiadającego się za państwowym interwencjonizmem w gospodarce. Hayek wiązał wahania koniunktury gospodarczej z ekspansją kredytową banków (której sprzyjają niskie stopy procentowe) i doprowadzaniem w jej wyniku do błędnych decyzji przedsiębiorców. Jego zdaniem inwestycje w produkcję powinny być odpowiedzią na sygnały płynące z rynku, na preferencje konsumentów, a nie podejmowane w wyniku pobudzania ich przez państwo – polityką niskich stóp procentowych. Uważał, że dostępność zbyt taniego kredytu sprzyja lekkomyślnie podejmowanym decyzjom inwestycyjnym, co prowadzi do „przegrzania” koniunktury i zapaści gospodarczej, czego skutkiem jest poważny kryzys.
Wolny rynek to jest to
Hayek był orędownikiem wolnego rynku. Jego zdaniem gospodarka najlepiej reguluje się sama, bez udziału państwa i rządu – w wyniku działania sił rynkowych. Dlatego był przeciwny pobudzaniu koniunktury gospodarczej i popytu przez państwo. Z tych samych powodów był zwolennikiem wolnej konkurencji. Wierzył w rynkowy ład spontaniczny, w którym dochodzi do swobodnej wymiany gospodarczej niezakłócanej przez czynniki zewnętrzne. Przekonywał, że duża ingerencja państwa w gospodarkę zrodziła nazizm i komunizm. Sądził, że przed systemami totalitarnymi najlepiej chroni gospodarczy liberalizm. „Nikt w społeczeństwie opartym na wolnej konkurencji nie może sprawować nawet cząstki tej władzy, jaką sprawowałaby komisja planowania” – pisał, odnosząc się do systemów planowania gospodarki, stosowanych w krajach faszystowskich i komunistycznych.
Hayek był konsekwentnym krytykiem socjalizmu. Socjaliści – twierdził – nie dostrzegają, że gospodarka jest porządkiem samorzutnym i dlatego próby odgórnego, administracyjnego jej tworzenia oraz sprawowania nad nią kontroli są skazane na niepowodzenie. Za Misesem powtarzał, że państwo nie jest w stanie obliczyć, ile trzeba wyprodukować danego dobra, by zaspokoić popyt. Nie jest bowiem w stanie zebrać odpowiedniej wiedzy o potrzebach konsumentów. Dlatego lepiej, jeśli to sami aktorzy gry rynkowej, mając większą wiedzę na ten temat niż rząd, decydują, co i w jakiej ilości produkować. Bo te decyzje będą trafniejsze niż podejmowane przez państwo.
W swej książce „Droga do zniewolenia” twierdził, że skoro socjalizm wymaga centralnego planowania w gospodarce, to istnieje duże ryzyko, iż przekształci się w system totalitarny. Wolność polityczna zależy bowiem od wolności gospodarczej. A tę socjalizm i komunizm ludziom odbierały, bardzo ograniczając prywatną własność. A własność pozwala być niezależnym od władzy. Obawiał się, że etatyzm zatriumfuje po wojnie także w krajach zachodniej demokracji liberalnej i jego książka stanowić miała swoistą przestrogę przed podążaniem ścieżką wytyczoną przez państwa totalitarne. Ta obawa zrodziła także pomysł założenia Mont Pelerin Society – elitarnego stowarzyszenia skupiającego myślicieli liberalnych o przekonaniach wolnorynkowych.
Dwa porządki
Hayek opowiadał się za systemem politycznym, którego główną osią byłaby wolność pod rządami prawa. Jego koncepcje miały więc charakter nie tylko ekonomiczny, ale dotykały porządku politycznego i zagadnień filozoficznych. Kluczowe było pojęcie porządku (ładu), które odnosił do wielu sfer rzeczywistości społecznej – ekonomii, polityki czy prawa. Wyróżniał dwa rodzaje porządków (społecznych, politycznych, ekonomicznych): stworzone przez człowieka w sposób zamierzony, celowy (jak chociażby socjalizm) oraz takie, które powstały w sposób naturalny, samorzutny (spontaniczny). Porządki spontaniczne i naturalne powstają jako efekt działań niezależnych jednostek. Nie mają jasno określonego celu, lecz wypełniają konkretne funkcje, a w ich ramach jednostki osiągają własne cele.
Hayek stawiał porządki spontaniczne wyżej niż celowe, ponieważ uważał, że samoistnie wyrastając z rzeczywistości, są do niej lepiej dostosowane (jego zdaniem nasza wiedza na temat rzeczywistości jest na tyle ograniczona, że nie jesteśmy w stanie kształtować jej tak, jak byśmy chcieli). I jako odporne na działania władz autorytarnych, na ich próby przejęcia kontroli nad tymi porządkami, są w opinii Hayeka warunkiem istnienia wolnych społeczeństw.
Jednym z takich naturalnych, spontanicznych porządków był dla Hayeka wolny rynek, swobodna wymiana towarów i usług między ludźmi oraz ustalanie cen przez mechanizm rynkowy. Jednak austriacki ekonomista nie był w swoich przekonaniach konsekwentny i ogłosił dwa projekty mające charakter racjonalistyczny i celowy. Zaproponował bowiem koncepcję „denacjonalizacji pieniądza”, czyli ideę pozbawienia banków centralnych monopolu kreacji waluty oraz stworzył korektę systemu demokratycznego – „demarchii”, w której, upraszczając, postulował ścisłe rozgraniczenie władzy ustawodawczej od władzy wykonawczej.
Ekonomia warta Nobla
Po Wielkim Kryzysie z lat 30. XX w. austriacka szkoła ekonomii, której Hayek był przedstawicielem, znalazła się w defensywie. Większym uznaniem cieszyła się stojąca na drugim biegunie szkoła ekonomiczna stworzona przez Johna Maynarda Keynesa. Ale już w latach 70. XX w. nastąpił renesans gospodarczego liberalizmu. Symbolem tych zmian była przyznana Hayekowi w 1974 r. Nagroda Nobla w dziedzinie ekonomii, którą otrzymał wraz z Gunnarem Myrdalem – ekonomistą o przeciwstawnych poglądach – za „pionierską pracę w dziedzinie teorii pieniądza i wahań gospodarczych oraz za pogłębioną analizę współzależności zjawisk ekonomicznych, społecznych i instytucjonalnych”.
Liberalna myśl ekonomiczna, którą propagował Hayek, wróciła w pewnym stopniu do łask od początku lat 80. ubiegłego wieku aż do kryzysu finansowego w 2008 r. W jego następstwie liberalne recepty gospodarcze znów zaczęto podawać w wątpliwość i wracać do metod zalecanych przez Keynesa, czyli stymulowania gospodarki przez państwo. Obecny kryzys gospodarczy jeszcze bardziej tę tendencję spotęgował. •
Więcej o ekonomii na stronie www.nbp.pl. Zainteresowała cię treść artykułów? Podziel się z najbliższymi! Zaproś ich do odwiedzenia strony ekonomia.gosc.pl, gdzie zamieszczamy kolejne odcinki cyklu „Ekonomia po prostu”.