W ostatnich dwóch dekadach nic tak bardzo nie zmieniło naszego życia jak internet. Bardzo zmienił on też funkcjonowanie wielu instytucji i firm, ich sposób komunikacji oraz obsługi klientów. Te zmiany dotyczą także banków, w których rozwinęła się na ogromną skalę tzw. bankowość elektroniczna. Polega ona m.in. na tym, że możemy wiele operacji na naszym koncie bankowym wykonywać sami, bez wizyty w oddziale banku, przy użyciu internetowego dostępu do naszego konta. Możemy to robić nie tylko w domu, ale w każdym miejscu, w którym mamy dostęp do internetu, nie tylko na komputerze czy laptopie, ale i na tablecie czy smartfonie. Na przykład wtedy, gdy wyjedziemy latem na wczasy, na wieś, na działkę, gdzie do oddziału naszego banku jest daleko. Dziś jest to bardzo istotne także ze względu na pandemię, bo mając internetowy dostęp do konta, możemy bardzo ograniczyć nasze wizyty nie tylko w banku, ale i w punktach, w których opłacamy nasze rachunki, np. na poczcie, gdzie często trzeba długo czekać w kolejce do okienka, stojąc blisko innych osób.

Łatwiej i szybciej

Wielu Polaków, a zwłaszcza seniorów, nie korzysta jeszcze dość powszechnie z internetowego dostępu do swego konta bankowego. Oczywiście można z niego nie korzystać, podobnie jak z internetu, ale używając nowoczesnych rozwiązań internetowych, wiele spraw można załatwić łatwiej i szybciej. Co więcej, internetowe konto możemy założyć bez wychodzenia z domu, przez internet, i trwa to nie dłużej niż kilkanaście minut (zaczyna się od wypełnienia – na wskazanej przez bank stronie internetowej – odpowiedniego/dedykowanego formularza).

Elektroniczny dostęp do swego rachunku bankowego warto mieć z wielu powodów. Po pierwsze, oszczędzamy dzięki temu mnóstwo czasu i ułatwiamy sobie życie. Zamiast bowiem wybierać się do banku, rezerwować w tym celu czas w dniach i godzinach otwarcia banku, możemy to samo załatwić z domu i to w dowolnym czasie, każdego dnia, a także w weekendy – po prostu o dowolnej porze, nawet w nocy. Jest to ważne także z tego względu, że w Polsce ubywa tradycyjnych oddziałów banków. Wynika to m.in. z tego, że już miliony Polaków korzystają z możliwości, jakie daje bankowość elektroniczna i w związku z tym dużo rzadziej niż kiedyś wybierają się do banku. To sprawia, że wielu z nas do tradycyjnych oddziałów bankowych ma dalej niż jeszcze kilka lat wcześniej. Malejąca liczba bankowych oddziałów to trwała tendencja w całej Polsce.

Po prostu wygodnie

Mając internetowy dostęp do konta bankowego, możemy w każdej chwili sprawdzić stan naszego rachunku bankowego i wszystkie wykonane na tym koncie operacje (np. kiedy i w jakiej wysokości bank ściągnął nam opłatę za prowadzenie konta). Możemy też prześledzić zakupy dokonane za pomocą karty debetowej lub kredytowej, dzięki czemu łatwiej kontrolować wydatki. Mamy możliwość, by na bieżąco sprawdzać, czy na konto wpłynęła już pensja lub emerytura i czy zgadza się jej wysokość.

Korzystając z internetowego dostępu do konta, możemy na swoim rachunku bankowym sami wykonać bardzo wiele operacji. Niemal wszystko to, co w oddziale banku. Po pierwsze, możemy dokonywać przelewów, w tym opłacać wszelkie rachunki – za prąd, gaz, wodę, ścieki, wywóz śmieci itd., a także podatki i składki na ZUS (jeśli np. prowadzimy własną działalność gospodarczą). Takie operacje pozwalają nam oszczędzić czas i są bardzo wygodne. W dobie szybko rozwijającego się handlu internetowego bardzo ważną korzyść stanowi możliwość dokonywania zakupów przez internet. Trudno przecenić tę perspektywę, gdyż w bardzo wielu przypadkach te same rzeczy kupowane on-line bywają sporo tańsze niż w tradycyjnych sklepach. Dlaczego tak się dzieje? Po prostu sprzedaż internetowa oznacza niższe koszty dla przedsiębiorców niż w przypadku tradycyjnego handlu. Nie muszą wynajmować lokali na sklepy i ponosić innych wydatków związanych z ich utrzymaniem. To zaś sprawia, że sklepy internetowe mogą te same rzeczy oferować taniej niż placówki stacjonarne. Bankowość elektroniczna jest też bardzo wygodna wtedy, gdy mamy w banku zaciągnięty kredyt lub pożyczkę. Oznacza to dla nas możliwość sprawdzenia, ile zostało nam jeszcze do spłaty, w jakiej wysokości mamy raty (ich wysokość może się zmieniać), kiedy bank je pobiera z naszego konta czy jaką część raty stanowią odsetki.

Wiele możliwości

Jeśli mamy internetowy dostęp do konta, możemy też bez wychodzenia z domu zmienić dzienny limit wypłat, ustawić na nim zlecenia stałe (np. na opłacanie comiesięcznych rachunków), otworzyć lokatę, zamówić kartę kredytową, złożyć wniosek o pożyczkę czy kredyt lub o zwiększenie limitu kredytu odnawialnego. W wielu bankach tych możliwości jest znacznie więcej. Mamy możliwość przez internet np. doładować telefon komórkowy na kartę, kupić waluty, karty podarunkowe, polisę ubezpieczeniową czy obligacje Skarbu Państwa. Przy internetowym koncie na bieżąco jesteśmy też informowani o tym, co aktualnie oferuje nam nasz bank. W niektórych bankach będziemy mogli także założyć – przez internet i bezpłatnie – tzw. profil zaufany. Korzystając z tego rozwiązania, załatwimy przez internet wiele urzędowych spraw, np. zameldowanie czy uzyskanie odpisów aktów z urzędu stanu cywilnego.

Nie do przecenienia jest to, że korzystając z bankowości elektronicznej, możemy niemal całkowicie wyeliminować sytuacje, w których musimy nosić przy sobie większą ilość gotówki. Nie musimy też trzymać jej w domu. Dzięki temu jesteśmy o wiele mniej narażeni na utratę pieniędzy w wyniku kradzieży. Szczególnie że na przykład podczas zakupów nie musimy mieć przy sobie nawet karty debetowej czy kredytowej, bo dziś banki oferują aplikacje mobilne, dzięki którym można płacić za zakupy, używając smartfona zamiast karty. Oczywiście korzystaniu z internetowego dostępu do konta czy płaceniu telefonem towarzyszą również zagrożenia, związane z tzw. cyberprzestępczością. Ale o nich napiszemy w kolejnych odcinkach naszego cyklu.

Nie tylko dla młodych

Ktoś, kto dotąd nie używał internetowego konta, może obawiać się, że będzie to trudne. Ale tak nie jest. Bankowość elektroniczna i dostępne tu funkcjonalności zostały tak zaprojektowane, by było to jak najłatwiejsze, jak najprostsze, domyślne, by każdy mógł to zrozumieć i korzystać z rozwiązań w sposób niemalże intuicyjny. Jeśli umiemy korzystać z internetu czy ze smartfona, szybko nauczymy się także korzystać z narzędzi umożliwiających nam internetowy dostęp do konta.

Warto rozważyć te rozwiązania bez względu na wiek, nawet wtedy, gdy nie mamy jeszcze nawet konta w banku. Niektóre banki mają bowiem np. specjalną ofertę dla seniorów, konta bankowe dla tej grupy wiekowej, dostosowane do niej strony internetowe, z których korzystanie jest jeszcze bardziej przyjazne i proste. By zachęcić seniorów do skorzystania z tej oferty, banki proponują im m.in. bezpłatne prowadzenie konta bankowego czy darmowe wypłaty ze wszystkich bankomatów, a nawet bezpłatne pakiety ubezpieczeniowe. Zyskujemy nie tylko możliwość korzystania z konta internetowego, ale także – w przypadku niektórych banków – szybki podgląd Indywidualnego Konta Pacjenta i dostęp do elektronicznej recepty.

Podsumowując, internetowy dostęp do konta bankowego daje możliwość sprawdzania jego stanu bez wychodzenia z domu, wykonywanie przelewów i opłacanie rachunków oraz dokonywanie zakupów internetowych. Na koniec trzeba jeszcze powiedzieć, że korzystanie z takiego dostępu do konta jest naprawdę bezpieczne, choć pod warunkiem oczywiście stosowania się do podstawowych zasad bezpiecznego używania konta internetowego i bankowości elektronicznej. O tym jednak napiszemy w szczegółach w następnym odcinku naszego cyklu.•

Wygraj nagrody!

• Przeczytaj uważnie tekst z cyklu „Bank pod ręką”, rozwiąż krzyżówkę, znajdującą się na ostatniej stronie dodatku telewizyjnego, i odczytaj hasło utworzone z ponumerowanych liter. Nagrody czekają! • Atrakcyjne nagrody czekają również na uczestników zabawy dostępnej na internetowej stronie cyklu „Bank pod ręką”. Wystarczy wejść na: www.ekonomia.gosc.pl i rozwiązać quiz lub wypełnić ankietę dotyczącą treści artykułu z cyklu „Bank pod ręką”. Wśród uczestników zabawy zostaną rozlosowane nagrody.

Więcej o ekonomii na stronie www.nbp.pl. Zainteresowała cię treść artykułów? Podziel się z najbliższymi! Zaproś ich do odwiedzenia strony ekonomia.gosc.pl, gdzie zamieszczamy kolejne odcinki cyklu „Bank pod ręką”.